Wasze niemuzyczne fascynacje.
Odpowiedz

Re: Avatar dyskusja o filmie....

05-01-2010, 17:06

Ja czekam na AVATAR part 2 ...
A jak powstanie, to Cameron - Magdaleno- na pewno Cię zaskoczy... ;)
P.S.
Przez 17 dni na Świecie AVATAR zarobił ponad 1 mld dolarów. Jak do tej pory najszybciej zbierający profity film w historii kina.
Titanic ma coś ok 1,7 mld dolców ... ale przez wiele miesięcy... ;)
Ostatnio edytowano 06-01-2010, 14:35 przez dafio-cat, łącznie edytowano 1 raz

Re: Avatar dyskusja o filmie....

05-01-2010, 22:40

Ja co prawda AVATARA jeszcze nie widziałem, ale natknąłem sie na artykuł "Najlepsze filmy 2009". We wstepie autorzy przychylają sie raczej do oceny Magdaleny, piszac m.in.:

"[...] Ten film mógł zmienić wszystko, nie zmienił nic. James Cameron przedstawił widzom bardzo kosztowną prezentację możliwości kina 3D, ale zapomniał o przygotowaniu dla niej chwytającego za serce i umysł scenariusza. Nie, nie wszyscy w redakcji byliśmy zgodni w ocenie tego multimilionowego eksperymentu, niemniej nikt nie zdecydował się, aby przekonać resztę, że "Avatar" powinien trafić do naszej dziesiątki. Zwyciężyło tradycyjne kino!"

Cały artykuł http://film.onet.pl/0,0,1592194,1,600,artykul.html

Jesli zdecyduje sie pojsc, bede mogl podzielic sie wlasnymi odczuciami - zdania jak widze sa mocno podzielone ;)

Re: Avatar dyskusja o filmie....

06-01-2010, 14:43

Moim zdaniem AVATAR ma dużo z kina tradycyjnego, tylko na razie "pseudo- recenzenci" zauważają w tym filmie nowinki techniczne mając klapki na oczach co do innych aspektów ... Ale to tylko po to chyba , aby się wybić jako "recenzent"...
Schowajmy wszelkie uprzedzenia, nie doszukujmy się ... nie wiadomo czego... i będzie SUPER!!!
Przecież jeszcze nie powstał film, który by wszystkim pasował, a jeśli powstał - to nie wszystkim taka sytuacja pasuje... ;)
Mam prośbę - niech każdy będzie Sobą, a nie sterowanym robotem dla potrzeb dziennikarzy... :)
P.S.
Na szczęście więcej jest recenzentów bez - "pseudo"... ;)
aha, i jeżeli to nie jest chwytający za umysł i serce scenariusz...- to czemu 3 razy moje okulary 3D zostały porządnie zwilżone przez coś co nazywa się na literę Ł.. Ale pewnie ten z onetu nawet nie obejrzał tego filmu...
Kto pisze takie bzdury na tym onet... Czy ten ktoś wie co to znaczy mieć duszę, serce, etc, czy tylko przelicza ostry news na kasę... :(
Nie dajmy się nabierać... :!:

Re: Avatar dyskusja o filmie....

07-01-2010, 23:01

Dodam, że u mnie AVATAR nr 1
BĘKARTY WOJNY nr 2
A recenzent z Onet jest imbecylem, jeśli tak napisał o AVATARze... ;)

Re: Avatar dyskusja o filmie....

07-01-2010, 23:19

Hyhy.. tak sobie Was czytam, i dafio-cat okazuje szalony entuzjazm (prawie jak cały wynajęty do promocji filmu dział PR :twisted: ).. no no.. fajnie, że Ci się podobał, ale nazywanie recenzenta imbecylem za to, że ma przeciwne zdanie..? Czy gdyby któryś z forumowiczów ośmielił się skrytykować Avatara, też by od Ciebie otrzymał ów epitet? :ugeek:
Ja co prawda na filmie nie byłam, ale mój szanowny brat owszem (mamy niemalże identyczny gust filmowy :lol: ) i twierdzi, że jeśli olać nadęte (jak zwykle), szumne (jak zwykle) i buńczuczne (jak zwykle) zapowiedzi Dużego Dzieciaka Camerona, i nie nastawiać się na przyzwoitą fabułę ani na żadne wielkie halo, to Avatar może się spodobać. Ładna grafika i efekty.. niestety jak zwykle na tym się kończy. Przełom w kinie? Takie słowa zawsze mnie śmieszą niemożebnie - zwłaszcza, gdy ktoś reklamuje tak swój własny film. No i najwyraźniej przełomu nie ma. :lol: Aczkolwiek kasę kosi.. agitka Camerona przynosi efekty. Złotousty samochwała. Ale skuteczny. Gdybym miała agencję reklamową, chciałabym mieć takiego pracownika jak on. Wcisnąłby klientowi wszystko - majonez, nowego Opla, zegarek z barometrem, polską komedię.. :mrgreen:

Re: Avatar dyskusja o filmie....

07-01-2010, 23:27

miharu, po raz kolejny wystawiasz mnie na próbę...
I powiem tylko tyle- jesteś przynajmniej kilka razy "dziwniejsza" niż ja...
Pozdro, i nie czepiaj się już Camerona... :(
Po raz kolejny opinia, kogoś kto nie był na TYM filmie... :o :shock:
:evil: - po co się : wypowiadasz... :?:
P>S. nie nazywam recenzenta Imbecylem za przeciwne zdanie... :?
Pomyśl trochę, nie ... :P
Ostatnio edytowano 07-01-2010, 23:33 przez dafio-cat, łącznie edytowano 1 raz

Re: Avatar dyskusja o filmie....

07-01-2010, 23:31

Dafio może bez inwektyw? Każdy ma w końcu prawo do własnego zdania, czyż nie? I nie każdy musi lubić i cenić Camerona.

Interesujący artykuł (bardzo pozytywny) na temat "Avataru" jest w najnowszej "Polityce"; online nie jest, niestety, dostępny, ale można poczytać recenzję na blogu p. Bendyka http://bendyk.blog.polityka.pl/?p=715

Wersja papierowa jest trochę dłuższa.

inny artykuł, głównie o technice 3D: http://www.polityka.pl/swiat/tygodnikfo ... arach.read

Re: Avatar dyskusja o filmie....

07-01-2010, 23:35

Widzę , Magdaleno, że Ty też tylko czekasz na okazję...
Nie , no wychodzi na to, że kobiety w temacie AVATOR są THE BEST...
Brawo...

Re: Avatar dyskusja o filmie....

07-01-2010, 23:39

Jeśli dyskusja z Wami, z Tego forum ma polegać na negowaniu jakości tego filmu - to ja dziękuję...
Dyskutujcie sami(same) ze sobą...
Śmiech mnie ogarnia na ... :oops: :o :shock: :? :evil:
Magdaleno, wiesz co to znaczy inwektywy???
Ostatnio edytowano 07-01-2010, 23:41 przez dafio-cat, łącznie edytowano 1 raz

Re: Avatar dyskusja o filmie....

07-01-2010, 23:40

???? Teraz ja nie rozumiem, o co chodzi? Nie podobał mi się film, ale nie uważam, że jego fani zasługują na jakiekolwiek inwektywy.
Jestem niespotykanie spokojnym człowiekiem i nikogo nie zaczepiam, a słowo "Imbecyl" nie spodobało mi się.

Polecam nieustannie artykuły. Zwłaszcza w papierowym wydaniu "Polityki".
Odpowiedz