Filmy James Bond

Najmniej mi się podobał jako James Bond Sean Connery a najbardziej ktoś z dwójki: Roger Moore albo Pierce Brosnan. Nowy Bond jest super także, jak znajdę czas to oibejrzę tego nowego.

[verybilingual]

Ja ''Skyfall'' widziałem już dwukrotnie. Ogromnie mi się podoba

Może się skuszę, ale aktorstwo pozostawia wiele do życzenia, jedyny aktor jakiego zna to Craig, dziewczyny Bonda zupełnie anonimowe.

Byłem o 00:07 na Skyfall. I mam mieszane uczucia. Na pewno dużo lepszy od Quantum of Solace, ale czy aż tak dobry jak np. Casino Royal czy Tomorrow Never Dies ? Chyba muszę jeszcze raz to zobaczyć, o ludzkiej porze, by móc w miarę obiektywnie coś powiedzieć. Na pewno wyróżniała się świetna gra aktorska Javiera Bardema, i świetne zdjęcia szkockich gór w finale...

[Wiewiórka]

Rozumiem są różne gusta itp. Mnie jakoś nie może przejść gra Daniela Craig(a)
Za bardzo przypomina Władimira Putina. A może to dlatego że wychowałem się na wcześniejszych Bondach. Sean Connery tak samo nie przypadł mi do gustu ale z biegiem lat zdołałem się do niego przyzwyczaić. Quantum of Solace & Casino Royal nie przypadły mi do gustu nudne były jak flaki z olejem. Roger Moore Był na tyle fajny że było w nim poczucie humoru. W filmie Tylko dla twoich oczu dziewczyna Bonda Melina Havelock
(grana przez Carole Bouquet) miał fajne imię. Ja na samym początku jak po raz pierwszy oglądałem tą część to myślałem że lektor się myli.

[Rysiek]

Ja właśnie wróciłem z Bonda i jestem zadowolony, nie powalił mnie na kolana, jednak jest dużo lepszy niż Quantum, zbliżony do Casino. Zaskoczyło mnie jednak, że film tak naprawdę nie kręcił się wokół Bonda tylko wokół M. Poza tym myślę, że jeśli ktoś lubi klasyczne Bondy to nie będzie zawiedziony: dużo nawiązań, żarcików, niestandardowych wydarzeń, powroty kultowych postaci (nie będę wdawał się w szczegóły żeby nie zabijać przyjemności tym, którzy jeszcze nie widzieli).

Co do gry aktorskiej to mi Craig bardzo odpowiada jako Bond, pomimo tego że byłem sceptyczny co do jego początkowego wyboru. Pozostali aktorzy anonimowi?! W żadnym wypadku! Javier Bardem - fantastyczna rola w "To nie jest kraj dla starych ludzi", niezwykle się ucieszyłem jak się dowiedziałem, że to on zagra czarny charakter, absolutnie nie zawiódł w Skyfall, poza tym Ralph Fiennes i Judi Dench, która wyrasta na główną bohaterkę.
Polecam, myślę, że nikt kto zobaczy nie będzie żałował.

[verybilingual]

Może się skuszę, ale aktorstwo pozostawia wiele do życzenia, jedyny aktor jakiego zna to Craig, dziewczyny Bonda zupełnie anonimowe.

Przecież obsada tego Bonda jest najbardziej znana w historii produkcji. Najwięcej wyjątkowych nazwisk w jednym filmie Nie wiem czego oczekujesz.

Ale dziewczyna Bonda jest nieznaną przecież aktorką, jedynie Craig jest tu znany.

[verybilingual]

Nie wiem jak bardzo ''siedzisz'' w kinie, ale pisanie w kategoriach obiektywnych (przynajmniej tak mi się wydaje po Twoich wypowiedziach), że Dench, Fiennes czy Bardem są nieznani wygląda na nikłe zainteresowanie tematem. I nie ma tu co dyskutować. Takie po prostu są fakty. Przejrzyj filmweb itd.

[Wiewiórka]

W filmie Dr.No postać Honey Ryder wcieliła się aktorka Ursula Andress.
Jak zaczęli nagrywać ten film to autor powieści Ian Fleming spotkał się z Andress na planie filmowym i był nią tak zauroczony ze postanowił wykorzystać jej nazwisko w następnej powieści ,,On her Majesty’s secret service”
W rolę Dr No miał się wcielić Noel Coward. Fleming nawet wysłał do niego telegram czy zgadza się na tą rolę ale odpowiedz Noel(a) była.... No,No,NO. Ostatecznie w rolę Dr.No wcielił się oczywiście Joseph Wiseman.
http://www.smokersassociation.org/image ... oel-coward
A samego agenta 007 w filmie Dr.No miał się wcielić Cary Grant ale wiedzieli ze ten aktor zagra tylko w jednym odcinku a następnie zrezygnuje a chcieli aktora ,który zagra w kilku odcinkach wiec zagrał Sean Connery.

Ursula Andress & Ian Fleming na planie filmowym Dr.No